Trochę tak jest, że to rodowa łyżka, bo
ma pewnie ze 20 lat. W gruncie rzeczy to zwykła łyżka z plastikową
rączką - czerwoną na dodatek :)
Pozostaję przy złotej kolorystyce. Może to jakiś znak, że zbliża się złota polska jesień?:)
Łyżkę przerobiłam na bardzo starą. Czy mi się udało? Chyba tak. Jestem zadowolona z efektu.
Na koniec przytwierdziłam ja do przygotowanej specjalnie dla niej deseczki z zawieszką.
Ciekawostka
- na łyżce przykleiłam blaszkę z inicjałami JK. Tak naprawdę ta blaszka
ma na odwrocie napis "Hand made" i najprawdopodobniej została
wyprodukowana aby przyczepiać ją właśnie tamtą stroną do góry. Ja
zrobiłam na odwrót - bo JK to inicjały moje i męża. Więc łyżka jest
rodowa :) Hm...Może oznaczę w ten sposób całą obecną zastawę ;-p
Łyżkę pokazuję też tu:
1. http://niekartkowo.blogspot.com/2016/09/wyzwanie14-styl-vintagechallenge14vinta.html
Bardzo ładna praca i bardzo nastrojowa :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu Vintage na blogu Wyzwań Niekartkowych :)
Cudowna praca vintage.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w wyzwaniach nie-kartkowych.
Świetna praca i opowiada cudowną historię. Bardzo dziękuję za udział w nie-kartkowym wyzwaniu :-)
OdpowiedzUsuńO mammo!!!! CUDO! Jestem zachwycona! :) Dziękujemy z udział w wyzwaniu nie-kartkowym.
OdpowiedzUsuńwspaniała praca! dziękuję za dołączenie do Wyzwania Nie-Kartkowego
OdpowiedzUsuń