Kolejna praca z serii "coś z niczego" :)
Jakiś czas temu zakupiłam makiety z kościółkami domkami. Część z nich włożyłam do bombek, a te dwie budowle zostały i szkoda mi było schować je w szafie. Tylko w co je schować, żeby się śnieg nie zakurzył? Potrzeba matka wynalazku :)
A teraz zdradzę wam sekret jak powstała szklana patera w której zamknęłam maleńki zimowy świat.
Patera powstała z kilku elementów:
1. świecznik Ikea
2.talerzyk bambusowy z Jysk przemalowany na biało
3.szklana miseczka wyjęta z kuchennego kredensu, która idealnie pasowała wielkością - jakby czekała na swoje drugie inne życie
3.zamknięcie od dużego słoja, takiego jak ten, który kiedyś ozdabiałam
Efekt jest chyba całkiem przyjemny, prawda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz